Nazwa kraju/miasta/whatever: Los Angeles
Imię i nazwisko: Cindy C. Jones (Cindy Conchetta Jones)
Data urodzin: 4 września
Klasa: VI
Krew: Pół krwi
Różdżka: Mierząca 12 i ¼ cala różdżka wykonana z drzewa jabłoni. Ma nieco blady odcień, co pewnie jest wynikiem szlifów i lakierowania, jednak dzięki temu prezentuje się bardzo elegancko. Jej wnętrze wykonane jest z nieznanego nikomu materiału. Trudno się tego dowiedzieć, więc nadal jest jej wnętrze tajemnicą. Niemniej jednak ten element służy różdżce w zaklęciach czyniących dobro.
Zajęcia:
- Nielegalne kółko przemytników XD
- Nielegalne-Kółko-Osób-Zainteresowanych-Robieniem-Ogólnie-Nielegalnych-Rzeczy (skrót NKOZRONR)
- Kółko Astrologiczne
- Jest w gazetce szkolnej~
Dom: Ravenclav
Wygląd:
Widziałeś kiedyś rozdanie Nagród Akademii Filmowej? Oczywiście, pewnie ty, śmiertelny nigdy tam nie byłeś, ale widzieć musiałeś! Nie? Hm… To może inaczej. Czy widziałeś kiedykolwiek gale rozdania Oscarów? O teraz już kojarzysz, świetnie. Jak mówiłam, na pewno nigdy cię tam nie było, więc nie mogłeś dostrzec panienki w krótkiej czerwonej sukience, która na każdą galę zmienia tylko swój krój by był zgodny z trendami. Rubinowe buciki na wysokim obcasie i złote obręcze na nadgarstkach i szyi. Gwiazda filmowa? Nie, jej wygląd nic ci nie mówi. Jednak z jakiegoś powodu znalazła się wśród VIPów na rozdaniu nagród. Reporterzy, jednak nie zaprzątają sobie nią głowy, w końcu czy to nie Brat Pitt idzie tam z Angeliną?
Jeśli chodzi o jakieś ważne wydarzenia, Cindy stara się wyglądać jak milion dolarów. Błyszczeć, lśnić i zachwycać! Nawet włosy stara się doprowadzić do ładu, a i nie szczędzić będzie na makijażu. Jednak nosi się tak tylko „odświętnie”. Na co dzień preferuje raczej sportowy, ale zarazem i seksowny styl. Zacznijmy może od wygodnych, wysokich trampek…na szpilkach. Ot, nie ma to jak być niską i robić wszystko by, choć trochę „urosnąć”. Ku zdziwieniu może nawet bardzo szybko biegać w takich butach. Nawet amerykańscy naukowcy nie wiedzą, jakim cudem ona jeszcze się nie zabiła w tym obuwiu. Ale wróćmy do nóg. Dziewczyna może i za wysoka nie jest, ale umie robić pozory. Wysokie szpilki i Daisy Dukes sprawiają, że jej nogi wydają się dłuższe. Dla niewtajemniczonych: Daisy Dukes to nazwa bardzo krótkich szortów, które w Kaliforni są popularne ze wzgląd na panujące tam ciepło, ale zarazem wygodność. W lewej kieszeni trzyma niebieską bandanę bo takowe noszą Cripsi. Idąc jeszcze wyżej nikogo nie dziwi góra od bikini. Wygodne i zawsze gotowe do kąpieli lub opalania się! (Lub jakiejś innej ciekawej czynności.) Dodatkowo, tak jak Ameryka nie rozstaje się ze swoją kurtką, tak ona nie rozstaje się ze swoją bluzą collegówką. W sumie gdyby nie ten jedyny spory materiał na jej ciele, każdy widziałby broń, jaką skrywa… Nie to żeby miała ją nielegalnie… Znaczy… Bo tak jakby…
Może przejdziemy do ogólnego wyglądu, co?
Cindy jak przystało na dziewczynę z L.A. ma nieco ciemniejszą karnację jak jej brat Freddy. Kocha się opalać, więc nic w tym dziwnego, że korzysta z Kalifornijskiego słońca (i nie tylko).
Kocie ruchy, wyprostowana sylwetka i płyniemy przez miasto~ Cindy to ładna dziewczyna, ale nie ufa naturalnemu pięknu. Musi używać kosmetyków by poprawić swój wygląd. Podkład, fluid, puder, cień do powiek, podkreślenie policzków, kredka, maskara, szminka, brokat. Po co ona tyle tego nosi na twarzy?! No... Choć nie da się jej zarzucić nadużywanie tego. Żeby nie było, umie się malować i efekt jest naprawdę ładny. Nie widać niedoskonałości skóry, ma pięknie podkreślone kości policzkowe i duże oczy. Ano oczy. To coś na pograniczu pięknego lazuru oczu jej brata oraz pochmurnego nieba Seattle. Niemniej jednak uznajemy to za błękit jankeskich oczu. Idąc dalej tropem Unii, Cindy ma blond włosy. W sumie chyba kiedyś na pewno były blond. Opcjonalnie na samym początku były ciemno brązowe… Dopiero z czasem zrobiły się blond. Niestety farba do włosów to zdradliwa rzecz i po prostu jej kolor jest czymś na pograniczu ciemnego blond i jasnego brązu, do wyboru w pasemkach, hombre lub po prostu koloru niewiadomojakiegobrązowozłotego. Słońce i koloryzacja bardzo wpłynęły na włosy, bo te pomimo starań właścicielki poprzez wydawania kroci na jedwab, wyglądają trochę jak siano. W dotyku są raczej przyjemne, jednak sporo rozdwojonych końcówek się znajdzie. No i w niektórych miejscach okropnie odstają, stercząc jakby Cindy piorun trzasną. Właśnie dlatego trudno nawet określić, dokąd jej włosy sięgają. Bo na dobrą sprawę, po kąpieli jej włosy opadają jej za linię oczu, jednak po wyschnięciu ledwo pojedyncze pasemka dotykają dolnej części oka. Z tyłu natomiast, najdłużej pasmo sięga linii krzyżowej jej kręgosłupa.
Charakter:
Widząc Cindy uznasz ją z góry za małą blond włosą dziewuszkę, co jest zbyt głupia by myśleć, a dzięki tlenionym włosom na pewno umie oddychać pod wodą. Kiedy porozmawiasz z nią chwilę dłużej… twoje pierwsze wrażenie tylko się umocni. Jest radosna, optymistyczna i często nie zdaje sobie sprawy, że jest głupiutka. Czasami jest nawet naiwna! Ale tylko przy kimś, kogo zna trochę dłużej, zazwyczaj stara się niezbyt z kimś wiązać bojąc się o zdradę. A no właśnie… Przed sobą wydaje ci się, że masz uroczą głupią blondyneczkę, jednak ta dziewczyna jak pokaże pazury to chroń Panie Boże. Ze wzgląd na wiele gangów istniejących w jej mieście potrafi być bezlitosna i mściwa. Potrafi oszukiwać niczym sam diabeł i kręcić lepiej jak nie jeden polski polityk. Jak większość Amerykanów nie wie, co to empatia czy współczucie, ale sama wymaga jej od innych ludzi względem siebie. Nie obchodzi ją często zdanie innych i jeśli kogoś nie lubi…to nie lubi i niech zdycha! Choć musi się zdarzyć naprawdę spora krzywda, by sama kogoś miała ochotę ukatrupić własnoręcznie. Bo jakby nie patrzeć ta wieczna optymistka czasami nawet nie zauważa, że ktoś ją obraża.
Cindy kocha filmy, dlatego często przekłada życie nad nie i wszystko, co jest w świecie realnym musi mieć swoje odniesienie w filmach. To z nich bierze życiowe rady i stara się nimi ulepszać świat. Daleko jej jednak do „SuperHeroine”, woli udawać dziewczynę Bohatera! Mała i bezbronna~ A było powiedziane, że to mistrzyni oszustwa?
Jednak zostało jej trochę hiszpańskiej krwi, dlatego rodzina ponad wszystko! No chyba, że masz na myśli Nowy York… On nie jest rodziną, niech zdycha! *^* Dlatego każdy, kto jakoś się z nią spokrewni to już dla niego może oddać życie. Chyba, że jest ze wschodu…Wtedy niech zdycha jak NY!
Kocha nie tylko filmy, ale i wszystko, co w Internecie- facebook, myspace, twitter. Bez tego by żyć nie mogła. No i są jeszcze imprezy. Szalone imprezy, gdzie leje się alkohol.
(No i na więcej jako userka nie mam pomysłu XD)
Historia ludzka:
Ok, chwila
*Relacje:
West: Zawsze „twoi” są lepsi. Już nawet nie chodzi o samą hiphopową familie. Tutaj najbardziej ma znaczenie całe wschodnie wybrzeże, jakie jest spokrewnione z Cindy. Dziewczyna jak wiadomo oddałaby życie za swoich ziomków. Więc nawet nie próbuj obrażać kogoś z Zachodu Stanów. No i nie trzeba wspominać, że stolica Stanów znajduje się po jej stronie?
East: „Bad Boy Records” i te ich cholerne raperzyny. Cindy nienawidzi całego wschodniego wybrzeża właśnie za wojnę w latach 90. Cóż… Owszem beef już dawno się skończył, ale jakaś uraza po śmierci Tupaca została. Obecnie kilku raperów ze wschodu, co dobrze nawijają i lubi, ale wystarczy wspomnieć choćby o tym, że jej ulubieńcy nie są fajni to rzuci się do gardła i rozszarpie.
Unia: Czyli Północ. Po wojnie nazwani także Jankesami. Trudno określić, czemu Kalifornia wstąpiła do nich, jednak na dobre jej to tylko wyszło. Bo w ostateczności Lincoln wygrał i połączył fabryczną północ oraz rolnicze południe. No i nasza L.A. nigdy jakoś rasistką nie była. Nie widziała radości w tym, by wykorzystywać ludzi… Chyba, że żółtków. Anyway, i tak w jej rejonie dość mało się działo z tej całej wojenki.
Konfederaci: Czyli Południe. Podczas wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych, była to strona konserwatystów, którzy nie zgadzali się ze zniesieniem niewolnictwa. Cindy nigdy nie rozumiała jak można wyzyskiwać ludzi żyjąc, jedynie z pracy w polu. Cieszyła się, więc zatem kiedy ów wojnę przegrali. Obecnie teraz między północą a południem istnieje walka jedynie o lepsze miejsce drużyn w lidze baseballu.
USA: Brat wujeczny~ Ale kocha i wielbi i w ogóle taka psychofanka XD
Hiszpania: Z kolei ten pan, to brat cioteczny. Też go lubi, ale nie taką wielką miłością jak Alfreda.
Przedmioty
Zaklęcia -
Obrona Przed Czarną Magią -
Astronomia -
Historia Magii -
Numerologia -
Wróżbiarstwo -
Zwierzak: Kot. Ma na imię „Kaskader” i przeżył w życiu nie jedno…W tym podpalenia. Ogólnie ma rudy kolor i…nadal żyje!
Ciekawostki:
- Co z tego, że Sacramento jest stolicą Kalifornii skoro to ona ma największy i najbogatszy dom!?
- Wg prawa Stanów Zjednoczonych z wyglądu nadal jest niepełnoletnia. Zresztą…jedyny dokument, jaki posiada to przejęcie Los Angeles przez Stany Zjednoczone z rąk Hiszpanii.
- To u niej powstały Internety! \o/
- Cindy to imię głównej bohaterki filmów z serii „Straszny Film”. Jest ona ucieleśnieniem wszystkich bohaterek typu horror, które z niewiadomych przyczyn są głupie jak but a i tak przeżywają :I
- Mówi po hiszpański i angielsku
- Concheta to hiszpańskie imię, jakie nadano jej, gdy została nazwana „La Reyna de los Angeles” i należała do hiszpańskiego imperium kolonialnego. Około 1821 roku trafiła w dłonie Meksyku wiec jakoś zbytnio nie musiała się martwić o imię, dopiero 13 stycznia 1847 roku został podpisany pakt na mocy, którego pieczę nad Miastem Aniołów przejęły Stany Zjednoczone. No i tu zaczynają się schody. Niby i tak żyje u niej dużo Meksykańców, ale to nie może być tak, że ona biega z hiszpańskim imieniem. Z czasem przyjęła imię Cindy (czyli to od niej wzięto imię dla bohaterki Strasznego Filmu :”D), zaś po rodowym zostawiła tylko „C”.
- Mieszkańcy jej miasta określany jest jako Angelenos.
- Kocha broń. Co z tego, że jest młoda i w szkole nie wolno jej mieć? PFY! Zasady są po to by je łamać!
zaraz dopisze co trzeba >C musze zrobić miejsce w wordzie ;w;